Mógł odetchnąć grający trener lubaskiej ekipy Wojciech Kałużyński po spotkaniu z Sokołem Damasławek. Ostatnio ich wyniki nie były za ciekawe, a do tego Sokół Damasławek po dwóch kolejnych porażkach przyjechał odpowiednio zmotywowany do tego by zrewanżować się za ostatnią porażkę, gdy w Lubaszu ulegli aż 1:9. Pierwsze minuty to zacięta gra, z lekkim wskazaniem na przyjezdnych, którzy stworzyli sobie dwie dobre okazje do strzelenia bramki, jednak na posterunku był Tomasz Helak. Radwan swoich sił tradycyjnie szukał zagrożenia w stałych fragmentach gry, ale długo nie przynosiło to odpowiedniego skutku. Po pół godzinie kontuzji doznał Maciej Lewandowski z Sokoła i to był moment zwrotni tego meczu. Już po 5 minutach w zamieszaniu podbramkowym najlepiej odnalazł się Łukasz Ozorkiewicz i Radwan objął prowadzenie. Na ten moment miejscowi kibice musieli czekać ponad miesiąc, gdyż ostatnio Lubuszanie prowadzili u siebie w meczu z Kłosem. Przy okazji efektowną kołyską uczcili narodziny syna Mateusza Jahnsa – Gabrysia. Po zmianie stron pierwszoplanowym aktorem był grający trener gospodarzy. Popularny „Kałuża” w odstępie 3 minut sam zdobył dwie bramki, a po faulu na nim sędzia podyktował rzut karny, który na bramkę zamienił Tomasz Błażyński. Przy wyniku 3-0 honorową bramkę dla zespołu Piotra Rybaka zdobył Patryk Jarzyński , strzelając bezpośrednio z rzutu rożnego. Mimo jeszcze kilku dobrych okazji z obydwu stron wynik nie uległ już zmianie, dzięki czemu Radwan w dużo lepszych nastrojach podejdzie do kolejnego meczu, które rozegra w Rosku z miejscową Notecią.
Źródło:relacja i foto: www.mariogool.pl
- X kolejka ZINA PKO
- Radwan Lubasz - Sokół Damasławek 4-1 (1-0)
- Bramki: 35' 1-0 Ł.Ozorkiewicz, 57' 2-0 W.Kałużyński, 60' 3-0 W.Kałużyński, 65' 3-1 P.Jarzyński, 68' 4-1 T.Błażyński (k)
- Sędziowali: Reinke, Król, Przybysz
- Radwan Lubasz: T.Helak, Ł.Ozorkiewicz, K.Gacek, J.Brożys, Michał Budaj (75' M.Jahns), T.Błażyński (85' M.Nadolny), P.Oelke, K.Dymek, G.Dymek (85' B.Kubiś), W.Kałużyński (89' K.Niezborała), M.Budaj